Zastanowiłem się przez chwilę i westchnąłem cicho.
-Nie.
-Napewno?
-Nie wiem...-Poddałem się.-Chyba powinienem coś powiedzieć, ale..Nie mam pojęcia jak.
Spięła się lekko i podniosła głowę.
-Wszystko jedno jak. Po prostu to powiedz i oboje będziemy mieli to z głowy.
-Nie jestem pewien...-Jęknąłem cicho, odwracając wzrok, ale Bella natychmiast złapała mnie za brodę i zmusiła, żebym na nią spojrzał.
-Dobra. Skoro tego chcesz, powiem to za ciebie.- Wzięła głęboki oddech.-Wiem, że mnie nie kochasz, Ice. Już się z tym pogodziłam, ale...Myślę, że na razie wystarczy mi to co jest. Jednego jestem pewna: Wolę być blisko ciebie, wiedząc że nie czujesz do mnie tego samego co ja do ciebie, niż nie być w ogóle. Kocham cię i nie dam rady....-Urwała, bo zamknąłem jej usta pocałunkiem. Skoro jej to wystarczy ja nie mam nic przeciwko. Nie kocham jej, ale to co do niej czuję jest równie ważne jak miłość. Nie chcę jej zostawiać. Nie teraz. Teraz jej potrzebuję. A ona potrzebuje mnie. To dobry układ.
-Zostaniesz moją partnerką?-Wydyszałem, przerywając na chwilę pocałunek. Kurde. Na prawdę to zrobiłem! I nie żałuję... Pytanie tylko, czy ona też tego chce?
(Bella?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz