środa, 5 marca 2014

(Wataha Burzy) od Hoax'a

-I jak? - rzuciłem kiedy Faith weszła do pokoju Ice'a.
Zdążyłem się już po nim rozejrzeć. Pomieszczenie było duże, ale puste, widać było, że nikt od dłuższego czasu tu nie mieszka. Uznałem, że lepiej będzie na razie nie przywiązywać się do niego na wszelki wypadek. Siedziałem w fotelu i czekałem na Faith.
-Fai? - dziewczyna milczała i błądziła wzrokiem po ścianach pokoju jakby szukała tam odpowiedzi po co tu przyszła.
-Powiedziałam mamie - powiedziała w końcu.
Zerwałem się z fotela gotowy na ewakuację, ale Faith mnie uspokoiła.
-Jest po naszej stronie! Chce nas kryć... - dodała smutno.
Było jej ciężko, czułem to. Nie mogła sobie darować, że matka naraża życie za nią i za nas wszystkich. Objąłem ją ramieniem. Wiedziałem, że to wszystko musi być dla niej trudne i nie chciałem zostawić jej samej z tym cierpieniem.
Faith spojrzała na mnie złotymi oczami i uśmiechnęła się smutno. Odwzajemniłem uśmiech.
-Twoja mama... Jest bardzo miła - próbowałem zmienić temat na bezpieczny.
-Cieszę się, że ją polubiłeś - uśmiech Fai tym razem był szczery.
-Rozumiem, że ja nie specjalnie przypadłem jej do gustu?
-Zależy ci na tym? - dziewczyna uniosła brew.
-Pewnie! - zaśmiałem się - I nie mogę się doczekać kiedy poznam twojego ojca... - dodałem.
Zrozumiałem, że znowu palnąłem jakieś debilstwo, bo Faith zamilkła.
Cholera...
-Będzie na kolacji - dziewczyna nieoczekiwanie przerwała milczenie - To...może ja pójdę się przygotować.
Zostałem sam. Miałem ochotę rozbiec się i rozwalić głowę o pierwszą lepszą ścianę. Zwalczyłem to skierowałem myśli na inny tor.
Przed opuszczeniem Niemych Gór nawet nie widziałem Hebi... Myślałem, że chociaż zobaczę siostrę, ale bałem się, że ją obudzę. Tej nocy była szczególnie niespokojna, czułem to. Zawsze czułem kiedy się czegoś bała albo denerwowała. Kiedy byliśmy mali, nigdy nie chciałam przyznać się, że się czegoś boi (i pod tym względem w ogóle się nie zmieniła), ale nigdy mnie nie oszukała. Zastanawiałem się co mogło ją aż tak zdenerwować. Miałem wyrzuty sumienia z tego powodu. Mimo wszystko była moją młodszą siostrą, i nawet groźby z nożami i sekatorami w roli głównej z jej strony, nie były w stanie tego zmienić.
Zamyśliłem się i nie zauważyłem kiedy Fai znowu weszła do pokoju.
Dziewczyna odchrząknęła żeby zwrócić na siebie uwagę.
-Idziemy?

(Faith?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz