poniedziałek, 10 marca 2014

(Wataha Wody) od Faith

-Dobrze.-W to jedno słowo włożyłam całą swoją pewność siebie.-Jak na razie wszystko idzie zgodnie z planem. Przybywa do nas coraz więcej nowych członków. Mieszkamy w jaskiniach, ale Ice ma już plany na budowę domów...-Zauważyłam, że szare spojrzenie Alexiusa przesuwa się po mojej twarzy.
-Jakże uroczo..-Mruczy Cain.-A co u mojego synusia? Dobrze wam jest?-Poczułam, że Hoax za mną spina się tak, że prawie przestaje oddychać.
-Ehm. Mieszkamy osobno.-Poczułam, że oblewam się rumieńcem.-Przestrzegamy zasad jeśli o to Panu chodzi.
-Więc pogratuluj Renowi silnej woli. Ja nie mógłbym czegoś takiego o sobie powiedzieć. Zwłaszcza w towarzystwie kobiety takiej jak ty albo twoja równie piękna matka...-Wymruczał. Wyszczerzył zęby w przebiegłym uśmiechu i rzucił mamie pożądliwe spojrzenie.
-Nigdy w to nie wątpiliśmy.-Alexius obdarował mnie sztywnym uśmiechem, ale jego oczy pozostały zimne i obojętne. Wciąż ignorował Hoax'a, a teraz nie zwracał również uwagi na bezczelność Caina. Postanowiłam podjąć ryzyko i wytężyłam moc, żeby dostrzec chociaż strzępki jego myśli. Błąd.
-To niesamowite, że wciąż próbujesz przechytrzyć swojego Mistrza, Faith.-Pokręcił głową, piorunując mnie spojrzeniem.-Doceniam twoją odwagę, ale musisz pamiętać, że używanie mocy przeciw członkom Rady jest wysoce niestosowne. Co więcej. Jest zabronione.
Wzdrygnęłam się, ale nie odwróciłam wzroku. Cofnęłam swoje moce i zaczęłam się wiercić na krześle. Atmosfera w pokoju zgęstniała, a powietrze stało się elektryzujące.
-Co się stało?-Zaniepokoił się tata. Jego oczy utkwione były we mnie. Bał się. O mnie.
-Twoja córka próbowała czytać mi w myślach.-Oznajmił sucho Alexius.-Doceniam twoje wysiłki, moja droga, ale pamiętaj, że to ja nauczyłem cię kontrolować twój talent. Twoje zachowanie jest wyrazem lekceważenia i bezczelności.-Z powrotem zwrócił się do mnie.
-Przepraszam.-Powiedziałam i wytarłam usta serwetką.
-Martwi mnie jedna rzecz...-Zaczął przesuwać palcem wskazującym po ustach.-Skoro próbowałaś wyczytać coś z moich myśli, to znaczy, że szukałaś w nich czegoś konkretnego. Być może próbujesz dowiedzieć się, czy nie wiem czegoś co byłoby dla ciebie niewygodne. Mam rację?
Wstałam o pokręciłam głową przecząco.
-Nie mam nic do ukrycia. Jak zwykle chciałam tylko wypróbować swoje umiejętności, jednak wygląda na to, że nigdy nie prześcignę swojego mistrza.-Kłamię gładko.-Wybaczcie, ale rozbolała mnie głowa. Pójdę się położyć.-Skinęłam lekko głową na wszystkich zebranych, dłuższą chwilę zatrzymując spojrzenie na Hoax'ie.
-Pójdę z tobą.-Zaoferował się.
-Poradzę sobie.-Z mojego gardła wydobył się niski warkot.
Minęłam siedzącego najbliżej drzwi Caina i wyszłam na korytarz. Oparłam czoło o zimną ścianę i wzięłam głęboki oddech. Cholera, wszystko spieprzyłam. Teraz nawet jeśli oni nic nie wiedzą, domyślą się, że przyszłam tu żeby węszyć. A skoro przyszłam węszyć to znaczy, że nie wszystko jest tak jak powinno. To znaczy, że nie przestrzegamy zasad. A dla Rady zasady są ponad wszystko.


Alexius:


Cain :





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz