wtorek, 4 marca 2014

(Wataha Powietrza) od Nezumiego

Wpatrywałem się w oczy Ivo. Były piękne.. Jakby się wyłączyłem, a oni wszyscy dyskutowali na temat zwiadowców. Nagle poczułem lekkie szturchnięcie.
-Nezumi… żyjesz? – Spojrzał na mnie Devon. Uch.. znowu się wyłączyłem.
-T…tak, tak żyję. – odpowiedziałem dosyć nerwowo…
-Wiesz coś na ten temat? – wtrącił Ice.
-N..nie.. nic nie wiem… - odpowiedziałem cicho… nie znałem tych zwiadowców… ale najchętniej bym ich zabił za to co zrobili Ivo… No bo… jakby Mici nie dotarła… co wtedy? A jak Ivuś by umarł… Co bym wtedy zrobił… jedyne światło w moim sercu.. zgasłoby.. powróciłby cały mrok.
Po moim policzku spłynęła jedna łza ale błyskawicznie starłem ją i lekko pociągnąłem nosem.
-Nezi… stało się coś? – Zapytał cicho Ivo. Cały czas na mnie patrzył.
-N..nie.. nic się nie stało… nie ważne… - uśmiechnąłem się delikatnie.. niby.. wszystko jest dobrze.. ale dalej się martwiłem.. cały czas bałem, że coś się stanie.
-Wracając do tematu… wie ktoś cokolwiek? – nagle powiedział Ice.
Wszyscy przecząco pokiwali głowami. Widocznie nikt nie wiedział.


(Devon? Mici? Ice? Ivo? )

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz