czwartek, 6 lutego 2014

(Wataha Wody) od Ivalio

Wybrać sobie pokój...
Chodzę po jaskiniach.. aż w końcu trafiam do jakiejś groty.. od razy ją zaśnieżam . Lód okuwa ściany i podłogę. Ze szronu tworzą się kwiaty. Lekko prószy śnieg. Zorza kołuje nad sufitem. Znajduje sobie jakieś łóżko. Siadam na nim. Patrze pusto w ścianę.
Wejście prowadzące do tego pomieszczenia zarosło. Przyjęli mnie do stada. Ciągle nie dowierzam.
Bo kto by mnie chciał? Ale skoro przyjęli.. powinienem się odgrodzić.. Byle tylko nie zawadzać. I tyle.. Posiedzę tu sobie. Może o mnie zapomną? Nie chce histeryzować. Nie chce płakać. Nie chce być sobą. Nie chce być słaby. Nie chce by przeze mnie ktoś ginął. Nie chce nikogo krzywdzić. Jestem na siebie wściekły. Co owocuje tym że sople się wydłużają i powstaje mała wichura.
Patrzę na ściany bez otworów na zewnątrz. Zamknąłem się we własnym więzieniu...
Najlepiej będzie się nie wychylać.

* * *

Nastał ranek.
Powoli się przebudziłem. W pomieszczeniu było chłodno. Nawet dla mnie.
Tak to jest gdy drzesz się całą noc z powodu koszmarów.
Roztarłem sobie kark.
Posiedzę tu sobie.
Może zapomną... i tyle...uśmiecham się smutno do lodowego odbicia. Chyba zachowuję się jak dziecko. Ale w tym momencie mało mnie to obchodzi.. no trudno... i tak i tak.. będę tu siedział. Nie mam zamiaru wychodzić na dwór.. Co to, to nie. I tak za dużo śniegu wywołałem.
I.... Co jak kogoś zamrożę?
To mnie przeraża. Bo wiem że się nie kontroluję. A potem.. mogę kogoś nie rozmrozić....
Lepiej jak nie będę się stąd ruszał...

3 komentarze:

  1. I jak zawsze Ivuś wyjdzie na bekse XD no trudno... heh.. miejmy nadzieje że to się zmieni :D

    OdpowiedzUsuń