Krew? Znowu? Co się tutaj dzieje? Chyba powinnam to sprawdzić. Może okażę się pomocna. Przemieniłam się i ruszyłam. Na miejscu było czterechech chłopaków, jeden ewidentnie potrzebował natychmiastowej pomocy. Szybko się wykrwawiał. Bez chwili wahania podbiegłam do nich i zajęłam się nim. Wszędzie był śnieg, czy to wszystko jego sprawka? Dotknęłam jego krwawiącej rany i dzięki swojej mocy udało się zatamować krwawienie. Kiedy skończyłam obejrzałam się na resztę towarzystwa. Wyglądali na zaskoczonych. Nic dziwnego. Przecież kto by się spodziewał że znikąd pojawi się dziewczyna i uleczy rannego.
- Chyba powinnam się przedstawić. - Wstałam i otrzepałam z siebie śnieg - Jestem Mici z Watahy Ognia. A wy?
(Devon? Nazumi? Ice?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz