Byłam zła. Bardzo zła, wręcz poirytowana. Po wysprzątaniu całej groty kilka dni temu nie miałam już nic do roboty, a że nikt mnie nie odwiedzał to porządek utrzymał się do teraz. Usiadłam po turecku na swoim łóżku i zaczęłam się zastanawiać, co ja tu jeszcze robię. Całymi dniami i nocami przeżerała mnie tęsknota. Tak, to ta tęsknota za tym przystojnym, wysokim blondynem. Myśląc o Ice’ie wyczułam jego zapach w jaskini.
- Przepraszam. – usłyszałam zza ściany. Jak on mnie tym swoim „przepraszam” denerwował. Ciągle to od niego słyszę.
- Niby za co? – rzuciłam do wchodzącego do mojej groty chłopaka.
- Za to, że mnie tyle nie było. – chwycił mnie za rękę próbując spojrzeć mi w oczy, ale ja nie miałam na to najmniejszej ochoty.
- Yhm. – odpowiedziałam z pogardą, wyrywając moją dłoń z jego uścisku.
- Bello, proszę. – zrobiło mi się go żal. – Ja mogę Ci wszystko wytłumaczyć, naprawdę. – spojrzałam na niego kątem oka.
- To na co jeszcze czekasz? – rzuciłam z ironią.
- Gdy wróciłem do jaskini to postanowiłem ją trochę pozwiedzać. Później Faith zadała mi masę obowiązków, a na koniec zajmowałem się reanimacją Ivalio. Tylko, że on mnie zamroził i byłem bryłą lodu. – mówił z takim przekonaniem, ale jakoś nie chciało mi się wierzyć.
- Fascynujące. – odwróciłam się do chłopaka tyłem.
- Proszę, uwierz mi Bello. – Ice chwycił mnie za ramię i obrócił mnie z powrotem przodem do siebie. – Naprawdę, nie chciałem zranić Twoich uczuć. – nie wiem jak, ale jakimś cudem obejmowałam teraz chłopaka ramionami, pocałowałam go krótko, acz namiętnie.
- Przepraszam. – rzuciłam kiedy skończyłam. Jego wzrok, zupełnie bez emocji. Miałam wrażenie jakbym już to kiedyś czuła. To uczucie. Tak pamiętam. To samo czułam kiedy wyznałam mu miłość. Kiedy on położył mi dłoń na policzku i powiedział, że się mylę. Teraz miałam już pewność, gorzej jeżeli ta miłość nigdy nie zostanie odwzajemniona. Po moim policzku spłynęła jedna łza, potem druga, aż w końcu rozpłakałam się na dobre. Ice objął mnie ramionami i mocno przytulił. Poczułam ulgę. Wreszcie.
( Ice? )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz