Jego ciepło.. jego smak.. zapach... ON.. jest tylko mój… ach.. kocham go, jestem pewny swoich uczuć, tak pewny, jak jeszcze nigdy dotąd. Językiem pieściłem jego podniebienie. Przymknąłem oczy. Oderwałem się na chwilę.
-Podoba Ci się to? – zapytałem z uśmeichem
-Bardzo… nawet nie wiesz jak – westchnął – Nóziu… jesteś moim aniołem.. – wyszeptał.
-A ty moim światełkiem, jedynym światełkiem w moim sercu. – przytuliłem go mocno. Recę dalej miałem pod jego bluzką.
-Och… światełkiem – uśmiechnął się.. dookoła zatańczyła Zorza.
-Jedynym światełkiem. – dałem i odwzajemniłem uśmiech.
-Czemu jedynym? – Zmarszczył lekko nos.. wyglądał jakby nie rozumiał.
-Moje serce zawsze wypełniał mrok.. aż zjawiłeś się TY.. ty jesteś jedynym światłem.. moim światłem.. – wyszeptałem mu do ucha.
-Och… - tylko tyle odpowiedział i zarumienił się. Po prostu się uśmiechnąłem.
-i jestem twoim chłopakiem.. tak? –uśmiechnął się wesoło.
-Oczywiście, że tak! – poszerzyłem uśmiech.
-I twój chłopak ma ochotę spać.. – ziewnął i oparł się o mnie. – Sam do łóżka nie dotrę – dodał sennym głosem.
-Dobrze. – podniosłem isę i położyłem z nim na łóżku.
-Chciałbym być noszony codziennie – mruknął cicho.
-A więc będziesz. – wyszeptałem mu do ucha. Spojrzał na mnie.
-Ech… Kochany jesteś. – powiedział.
-Nie tak bardzo jak ty. – zaśmiałem się cichutko.
-No nie wiem.. ja Cię na rękach nosić nie będę.
-I co z tego? – ponownie zachichotałem.
-w sumie nic… -wtulił się we mnie.
-Jesteś bardzo uroczy. – Mocno go w siebie wtuliłem.
-A typ piękny – dodał.
-Dz..dziękuję – dośc mocno się zarumieniłem na te słowa.. to było takie miłe. -I pięknie pachniesz – dodał jeszcze.. zaczerwieniłem się jeszcze mocniej. On też poczerwieniał.
-Ech.. wybacz.. wymknęło mi się.
-Przecież się nie gniewam.. jest mi bardzo miło – szeroko się uśmiechnąłem. Tak.. to było miłe.. i zarazem urocze.
-Och.. – Zarumienił się intensywnie.. ach! Słodki!
-Dalej chce Ci się spać?
(No Ivo.. zaśniesz? Czy może nie? )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz