- Hej. Co robisz tutaj taka samotna? - Usiadłem obok niej
- Hej - Podniosła głowę znad szklanki. - Trzeźwieję - Uśmiechnęła się podnoszą prawie pełną szklane z drinkiem.
- Tak? Coś mi się wydaję, że dopóki nie przestaniesz pić to będzie to trwać dłużej.
- Tak myślisz? - Kolejny uśmiech po którym zbliżyła szklankę do swoich ust i wypiła całą jej zawartość. - Patrz. Teraz powinno pójść szybciej.
- W to nie wątpię. - Szturchnąłem ją. - Ślicznie wyglądasz.
- Na prawdę? Nałożyłam na siebie pierwszą lepszą "zdzirowatą" -Zaśmiała się a ja razem z nią. Oparła głowę o moje ramie. - Wiesz co?
- Co takiego?
- Na prawdę cieszę się, że znowu cię spotkałam.
- A to niby czemu? - Zaskoczyło mnie jej wyznanie.
- Nie wiem czemu, ale kiedy jesteś obok czuję, że mogę być sobą. Głupio co nie? - Zaśmiała się
- Może trochę. Ale czemu akurat ja? - Objąłem ją ramieniem.
- Na prawdę cieszę się, że znowu cię spotkałam.
- A to niby czemu? - Zaskoczyło mnie jej wyznanie.
- Nie wiem czemu, ale kiedy jesteś obok czuję, że mogę być sobą. Głupio co nie? - Zaśmiała się
- Może trochę. Ale czemu akurat ja? - Objąłem ją ramieniem.
- Tego akurat nie wiem. - Uśmiechnęła się i wtuliła w moje ramie.
Siedziałem tak z nią i rozmawiałem, dopóki nie zasnęła. Musiała być strasznie zmęczona, bo nie mogłem jej dobudzić. Ale to też mogła być wina alkoholu w końcu nie wiem ile wypiła. Postanowiłem, że lepiej będzie jeśli zabiorę ją do jej groty.
***
Kiedy położyłem ją w jej łóżku, złapała mnie za rękę.
- Nie idź jeszcze. Proszę.
- Nie idź jeszcze. Proszę.
- Dobra, zostanę jeszcze chwilę, ale usiądę sobie tam - Wskazałem na kanapę po drugiej stronie pomieszczenia.
- Szkoda. Ostatnio jak tu byłeś nie krępowałeś się tak. - Puściła do mnie oko.
- Wtedy oboje byliśmy trzeźwi.
- Czy to jakiś problem?
- Może to cię zaskoczy, ale owszem, jest to problem. - Ruszyłem w stronę kanapy.
- Szkoda. - Odpowiedziała i przykryła się kołdrą. - Wiesz, że się nie obrażę, jeśli jednak postanowisz położyć się obok.
- Domyślam się, ale wolę zostać tutaj. - Ułożyłem się wygodnie i nawet nie wiem kiedy odleciałem.
- Domyślam się, ale wolę zostać tutaj. - Ułożyłem się wygodnie i nawet nie wiem kiedy odleciałem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz