sobota, 17 maja 2014

(Wataha Wody) od Ivalio

Siedziałem cicho w grocie, trzymając za dłoń Nezumi’ego. Czułem jego niepokój, troskę. Sam nie byłem pewny. To wszystko działo się za szybko. Przecież dopiero wróciliśmy. Jaka wojna? Co się dzieje? Gdzie Faith? Ice Alfą? Szok. Po prostu szok. Siedziałem cicho i słuchałem przemów. Nic nie mówiłem.  Niektórzy wyszli przed jaskinię, a ja dalej siedziałem w środku. Nezi spojrzał na mnie ciemnymi oczami. 
– Ivo, zostań tu, proszę.
Wiedziałem, że jest przestraszony. Martwi się o MNIE. Kiwnąłem głową. 
– Zostanę.
Granatowowłosy chłopak wyszedł.
Sol. Nie czuję Sol. Co się dzieje? Gdzie moja siostra?
Panika. Brałem głębokie oddechy. Temperatura w grocie gwałtownie spadała. Moja moc chciała mnie ochronić, odciąć od świata. Nezumi. Sol. Niebezpieczeństwo. Rada.
Zacząłem się cofać, aż dotknąłem ściany groty. Rada tu jest. Czego ode mnie znowu chcą? Czułem jak głód krwi próbuje przejąć nade mną władzę. Zabijać. Poczuć krew. Zamrażać. Było to uczucie mocniejsze od strachu. Mogło przejąć nade mną kontrolę. Wybiegłem na dwór tylnym wyjściem, przemieniłem się w lawendowego wilka i pognałem przed siebie. Dookoła mnie wirował śnieg. Oszraniałem drzewa i krzewy. Sople zaczęły zwisać z gałęzi. Nie mogłem tego powstrzymać, choć tym samym zostawiałem wyraźny trop. Uniosłem pysk i zawyłem ogłuszająco. Na niebie zebrały się ciemne chmury, zaczął prószyć śnieg.
 Już mnie nie znajdą. Wbiegłem do kanionu. Wszędzie zimno, mimo lata. Sol. Muszę znaleźć Sol.
 Zatrzymałem się w pół kroku. Trwałem w bezruchu.
Sol. Moje myśli rozeszły się po całej okolicy, niczym płatki śniegu niesione przez wiatr. Stałem się naturą, a natura była mną. Czułem obecność ludzi. Tych z Arkadii i z Watah. Sol. Dalsze poszukiwania. Próbowałem się czegoś uchwycić. Przecież nie mogła tak nagle wyparować. Naszyjnik. Dałem Sol naszyjnik. Otworzyłem oczy. Jeśli go nie zdjęła, to bez trudu powinienem ją zlokalizować.
 Znowu pognałem do przodu za tym nikłym sygnałem.
Naszyjnik. Jedyna nadzieja. Znajdę ją.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz