środa, 1 stycznia 2014

(Wataha Ziemi) od Lucy

Po mojej długiej podróży, głodna i niewyspana, ledwo co doszłam do hotelu. Niestety, nie mając pieniędzy kazano mi opuścić miejsce. Więc, zostałam zmuszona spać pod drzewem. Na szczęście Pani, która poszła nakarmić swoje owce zaproponowała mi nocleg w jej domu.
- Proszę panią ale ja nie mam pieniędzy.
- To na mój koszt.
- Dziękuję.
Przespałam u niej noc i gdy się obudziłam przyniesiono mi śniadanie.
Byłam zadowolona że ktoś uczynił dla mnie coś takiego.
Pełna sił po przespanej nocy i dobrym jedzeniu poszłam w dalszą drogę.
Kolejne dni drogi były ciężkie. Padało i wiało.
Znowu z powodu braku sił, musiałam zrobić sobie przerwę.
Gdy siedziałam pod drzewem zauważyłam światło w tym mroku.
Podeszłam i znalazłam masę świetlików, które latały koło mnie ciągle i ciągle.
Aż, wkońcu przestały. Byłam ciekawa dlaczego?
Nagle usłyszałam wycie stada wilków.
Wszystkie zwierzęta zaczęły uciekać, ja jednak zostałam w miejscu, co było wielkim błędem.
Okazało się że to była dzika wataha biegnąca i niszcząca wszystko na swojej drodze.
Więc przemieniłam się i też zaczęłam uciekać.
Z braku sił patrząc za siebie, co było wielkim błędem wpadłam do rzeki i zemdlałam.
Na kolejny dzień obudziłam się jako człowiek w łóżku. Bolała mnie głowa i myślałam czy to był sen.
Wyszłam z jaskini i zobaczyłam miejsce które było takie piękne, że aż mowę mi zabrało.
Nagle usłyszałam głos.
- Pięknie, co?
- Kim jesteś?
- Jestem Nivra, Alfa Watahy Ziemi. A ty?
- Witaj, jestem Łucja, ale mów na mnie Lucy.
- Witaj Lucy.
- Wiesz może z skąd się tu wzięłam?
- Tak. Znalazłam cię w rzece, nieprzytomną.
- Dziękuję. Co to za miejsce?
- Nieme Góry. Obecnie jesteśmy w Jaskini mojej Watahy.
- Oprowadzisz mnie?
- Z przyjemnością.
Nivra oprowadziła mnie po tym zjawiskowym miejscu.
Zostało mi już tylko jedno do zrobienia znaleźć swoje miejsce...

(Nivra?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz