środa, 8 stycznia 2014

(Wataha Burzy) od Isabelli

- W dupie. – powiedziałam z odrazą. Ubrałam się i miałam zamiar wyjść, ale Ice złapał mnie za rękę.
„Zobaczymy się jeszcze?” – wysłał mi myśl. Uśmiechnęłam się, bo kiedyś to już od niego słyszałam.
„Całkiem możliwe.” Odpowiedziałam mu. Wyswobodziłam moją rękę z jego uścisku i wyszłam. Mało obchodziło mnie to co Ren sobie pomyślał. Zmieniłam się w wilka i biegłam. Chciałam uciec jak najdalej stąd, żeby nikt mnie nie znalazł, ale nie. Nie mogłam mu tego zrobić.  Postanowiłam się przejść i wszystko przemyśleć. Ale nie byłam w stanie myśleć. Łzy same pociekły mi po policzkach, ale nie miałam siły, by toczyć z nimi walki i je zatrzymywać. Po głowie chodziło mi tylko jedno : „biegnij, biegnij jak najdalej”.  Walczyłam z tą myślą długo. Oj, nie chciałabym się znaleźć na miejscu tego kto by mnie teraz spotkał. Kopnęłam z całej siły w pobliskie drzewo i już cała zalana byłam łzami.  Usiadłam. Nie miałam zamiaru wracać dziś do jaskini. Zostanę tu. Posiedzę, bo i tak nie zasnę. Teraz to najchętniej zapadłabym się pod ziemię.  Nie myśl o tym. Nie bądź głupia. Jesteś głupia. Zakochałaś się w chłopaku, który prawie nic do Ciebie nie czuje.  Mówiłam do siebie w myślach. Super. Jeszcze do tego wszystkiego zwariowałam. Oparłam się o pień drzewa i rozpłakałam. Znowu. Jeju, ile ja mam tych łez.  Pamiętam, zanim jeszcze zmieniałam się w wilka, to się cięłam. Pamiętam to. Teraz kiedy zobaczyła stare ślady. Och..nie wiem co mam powiedzieć. Żałuję. Tak, bardzo.  Znowu byłam głodna. Kiedy przypomniałam sobie dzisiejszy poranek znowu po moich policzkach płynęły strumienie łez. Cóż, idę na polowanie. Tym razem sama. Zaszłam tego smakowitego jelenia od tyłu i już w niedługim czasie jadłam. Nie oddaliłam się zbytnio od mojego cudownego drzewa. To dobrze. Wyświetliłam sobie mentalnie mapę. Popatrzyłam. Uff. Jestem na wolnych terenach. Wspaniale. Ułożyłam się pod drzewem żeby zasnąć, ale nie potrafiłam.  Nagle poczułam szturchnięcie w plecy. Przeraziłam się. Wstałam.
- Przepraszam. – usłyszałam po raz kolejny. To mnie zaczynało już irytować.
( Ice? )

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz