czwartek, 16 stycznia 2014

(Wataha Wody) od Ice'a

- Przestań mówić takie rzeczy, Bella. To jak wyglądasz powinno ci się bardzo podobać.-mruknąłem, patrząc na nią spode łba.
- Jasne...A tobie się podoba?- zaczęła dłubać coś przy swojej spódnicy.
- Bardzo- stwierdziłem w sumie z całą prawdą. Bo Bella na prawdę była ładna. Może tylko trochę nie w moim typie, ale jednak.
- Nie wierzę ci.
- Jak mogę ci to udowodnić?- Zatrzepotałem rzęsami, przekrzywiając głowę.
- Domyśl się, głupku.
Zastanowiłem się chwilę, ale nic nie przychodziło mi do głowy, więc pochyliłem się tylko i złożyłem na jej policzku delikatny pocałunek. Podziałało, bo zamiast dalej gadać od rzeczy, chwyciła mnie za koszulę i przyciągnęła do siebie. Dziwnie było całować się z kimś, kogo przed chwilą właściwie się odtrąciło, ale w tamtej chwili było mi wszystko jedno. Nie powinienem jej pozwalać na tak dużo, jednak nie potrafiłem powiedzieć " NIE ". Odsunęła się i oprała głowę na moim ramieniu.
- A ty? Czemu nie mówisz nic o sobie?
- Nie mam o czym mówić- zauważyłem sucho.
- Napewno masz. Dawaj. Chcę wiedzieć wszystko. Podobno miałam cię najpierw dobrze poznać?
- Dobra- westchnąłem.- Ale uprzedzam, że umrzesz z nudów.
- O to się nie martw.
- Więc...Wcześniej mieszkałem z rodzicami i siostrą w jednym z miast Arkadii.
- Naprawdę?- podniosła głowę zaciekawiona.- Jak tam jest?
- No cóż.. Ładnie. Tylko, że tam nie ma życia. Wszystko jest kontrolowane przez Radę Starszych, dyktującej prawo. To oni kazali nam się tu przenieść. Naszym rodzicom średnio się to podobało, ale nie powiedzieli ani słowa, bo od początku wiedzieli, że moja siostra jest urodzona do bycia Alfą. Więc zrobiliśmy to co nam kazali.
- Faith to twoja siostra, prawda?- wtrąciła się Bella.
- Tak. Ona została obarczona największym obowiązkiem.
- Jakim?
- Pamiętasz Rena...Faith ma zostać jego partnerką Alfa w czasie ceremonii zaślubin za kilka miesięcy i jednocześnie scalić ze sobą pozostałe watahy w jedną, potężną. Rada chce mieć swoją prywatną, lojalną armię...
- Coś w rodzaju żony i królowej w jednym?
- Tak. A Ren czymś w rodzaju króla. To dobrze...On nadaje się do tej roli. Fai z resztą też, tylko, że nie wiem czy ona tego chce. A ja mam stać u jej boku bez względu na to jakie decyzje podejmie. To cała historia. Mówiłem, że to nic ciekawego.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz