( … ) To cała historia. Mówiłem, że to nic ciekawego. – dokończył Ice. Popatrzyłam mu głęboko w oczy i uśmiechnęłam się lekko.- Mnie to bardzo zaciekawiło. – odparłam z dumą i poważaniem. Tym właśnie rozweseliłam Ice’a. Cieszyłam się, że potrafię go rozweselić. Szkoda jednak, że jemu było to obojętne. Usiadłam z powrotem opierając głowę o jego ramię. Słońce już dawno zaszło i było ciemno. Bardzo ciemno. Ledwo widziałam rysy jego twarzy. Byłam zadowolona z tego, że Ice był przy mnie. Przy nim czułam się bezpieczna. A tego teraz najbardziej potrzebowałam. Było mi obojętne jak spędzam z nim czas, ważne, że spędzam. Siedzieliśmy tak w ciszy jeszcze jakiś czas. Ja słuchałam bicia jego serca i naszych miarowych oddechów.- Powiedz mi co najbardziej lubisz? – usłyszałam po chwili. Poczułam delikatny dotyk na moich włosach. Najwyraźniej Ice się nimi bawił.- Szczerość. – rzuciłam przez ramię starając się na niego nie patrzeć.- To już wiem. – odpowiedział sarkastycznie. – Coś jeszcze? – pomyślałam, że trochę go podenerwuję.- Czerwony i czarny, muzykę, przytulanie, spacery, ciszę, wierność, lojalność, cenię sobie zaufanie, inteligencję, piękne widoki, wyrozumiałość, dobre jedzenie, szacunek, świetną zabawę, interesujące książki, sztukę, obrazy, wiersze, romantyzm, tolerancję, nienawidzę egoizmu, egocentryzmu, bawienia się uczuciami, zmuszania do czegokolwiek, uzależnienia, popisywania się, lubię długo spać, potrafię z siebie zrobić furiatkę, lubię kiedy mnie ktoś odprowadza, chętnie zawieram nowe znajomości. – uśmiechnęłam się lekko. Odwróciłam się w jego stronę i zapytałam. – A ty?
( Ice? )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz