wtorek, 10 marca 2015

(Wataha Powietrza) od Devona

-Co to są watahy?
-Nikt cię nie nauczył, że niegrzecznie jest czytać komuś w myślach?- Uniosłem brew, nie odpowiadając na pytanie wadery. Z czystej złośliwości.
-A ciebie nikt nie nauczył, żeby je lepiej ukrywać?- Odparowała. 
-Mała złośnica...Jak na trzynastoletnią dziewczynkę pozwalasz sobie stanowczo na zbyt wiele, Mała.- warknąłem, zirytowany. Dlaczego zawsze ja muszę niańczyć nowych?!
-Przypomnę ci, że to ty omal mnie nie zabiłeś, rzucając się na mnie.
-Nie jesteś aż tak delikatna, nie przesadzaj.- parsknąłem.- Wilkołaki na ogół znoszą gorsze rzeczy. Jeszcze sama się o tym przekonasz. 
-Możliwe. Ale za wyrządzoną krzywdę chcę, żebyś powiedział mi coś o tym miejscu, watahach, które masz w głowie i tym kim jesteś ty.
-Sprytnie.-zauważyłem. -No dobra, smarku. Więc jesteś w Niemych Górach- miejscu należącym do pięciu watah: wody, powietrza, ognia, ziemi i burzy. Każda wataha ma swojego Alfę, czyli przywódcę, który jednocześnie stanowi przeważnie najsilniejsze ogniwo w stadzie. Walczymy tutaj o całkowitą odrębność od tak zwanej Rady. Obecnie trwa cicha wojna. 
-Więc jest was tutaj więcej?
-Tak. Nawet całkiem sporo. Mamy tu już niezłą kolekcję osób obdarzonych świetnymi mocami. Poza tym jesteśmy jak rodzina. Chronimy się nawzajem, polujemy, walczymy i mieszkamy razem. 
-Chciałabym być częścią takiej wspólnoty...-Dziewczyna zamrugała, a jej rude włosy zalśniły w świetle zachodzącego słońca.- Zapomniałeś powiedzieć coś o sobie.- Przypomniała sobie.
-Nie jest to specjalnie interesujące, Mała, Mam na imię Devon, jestem Betą w Watasze Powietrza...Przybyłem tu znikąd i zostanę tu do końca. To kim jestem, jest moim największym przekleństwem i moją największą tajemnicą, I niech tak zostanie.
-Dobra.- mruknęła.
-Słuchaj, widzę, że już ci lepiej. Więc ja się zmywam. -rzuciłem, wstając. Już i tak zmarnowałem pół dnia na ślęczenie z jakąś ciekawską dziewczynką w jaskini, czekając aż odzyska przytomność.- Pozostaje tylko jedno pytanie : Idziesz ze mną, czy wracasz tam skąd przyszłaś, gdziekolwiek to jest?

(Julie?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz