Po naszej uroczej pogawędce z Renem udałem się w poszukiwaniu mojej starszej siostry. Basior został w grocie, tłumacząc się, że musi ogarnąć swoje nowe gniazdko,a ja nie miałem co do tego specjalnych obiekcji. Zresztą...Nawet gdybym miał, to i tak to ON jest Alfą, a więc chcąc, czy nie chcąc muszę go jakoś tam słuchać. Zmieniłem się z złoto-białego wilka i już po chwili złapałem trop. Królika. Niby miałem szukać Faith, ale...obiad też jest mile widziany. Ruszyłem więc za zapachem, z każdą chwilą coraz wyraźniej czując swój cel. Przyczaiłem się w krzakach obserwując kicającego sobie jakby nigdy nic, szarego królika, a już sekundę później zaciskałem szczęki na jego słabym gardle. Mięso smakowało wybornie. Delikatne i wyraziste za razem. Dokładnie takie jakie lubię. Gdy ze zwierzęcia pozostały tylko same kości, oblizałem krew z pyska i powoli oddaliłem się od terenu, który przywłaszczył sobie Ren, spodziewając się, że raczej nie będę mógł tam polować bez jego pozwolenia. Zamieszkanie tutaj było moim wybawieniem od tych wiecznie nudzących o zasadach zgredów. Tu przynajmniej mogliśmy robić wszystko co nam się podoba. Zacząć od nowa. Idąc, zaglądałem do każdej mijanej po drodze jaskini, ale Faith ani Macabre nigdzie nie było. Wszedłem na szczyt niewielkiego, skalnego wzniesienia, aby rzucić okiem na cały teren Niemych Gór i już miałem schodzić kiedy jakimś cudem potknąłem się o jakiś cholerny kamień. Sturlałem się na sam dół i wylądowałem twarzą w twarz z obcą wilczycą. Warknęła na mnie ostrzegawczo, co było trochę zabawne, biorąc pod uwagę fakt, że leżałem pod nią niczym mały, bezbronny szczeniaczek. Natychmiast przyjąłem pozycję obronną i nastroszyłem futro.
~ Kim jesteś i co robisz na moim terytorium, do cholery?!~ W myślach usłyszałem jej pytanie.Wciąż warczała.
~ Te tereny należą do nas. To ty jesteś tu intruzem~ powiedziałem spokojnie.
~ Odpowiedz!
- Hej, jestem Ice- Beta Watahy Wody.-Zmieniłem się w człowieka i wyciągnąłem dłoń. Spojrzała na mnie zdziwiona, ale również zmieniła postać z szarego wilka, w około 15-letnią dziewczynę z czarnymi włosami. Stwierdziłem, że była całkiem ładna, ale nieco zaniedbana. Ciekawe czy słyszała o czymś takim jak szczotka do włosów?
Patrzyła na mnie dłuższą chwilę swoimi szkarłatnymi oczami, aż w końcu odezwała się zachrypniętym głosem.
- Hebi. Alfa Watahy Burzy.
( Hebi, intruzie dokończ;D)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz